Po godzinie 6:00 rano, dyżurny PSP odebrał zgłoszenie od mieszkańców. Kpt. Paweł Piorun, rzecznik prasowy Komendanta, informuje, że sytuacja była bardzo groźna. Ogień wybuchł w podpiwniczeniu bloku przy ulicy 11 Listopada i istniało ryzyko, że szybko rozprzestrzeni się na wyższe kondygnacje, zagrażając ludziom. W pierwszej kolejności ewakuowano 4 osoby oraz… kota. Jeden z uratowanych mężczyzn poczuł się źle i potrzebował pomocy medycznej.
Wszystko w jak najlepszym porządku
Po ugaszeniu pożaru, strażacy zweryfikowali korytarze budynku przy użyciu miernika wielogazowego. Mieszkańcy odetchnęli z ulgą, gdyż nie stwierdzono żadnych zagrożeń.