Dla byłych pracowników Morskiej Stoczni Remontowej S.A. w Świnoujściu, wiadomość ta stanowi bolesne podsumowanie upadku. Prezes stoczni Gryfia oraz jedna z członkiń rady nadzorczej zostali ostatecznie odwołani z zajmowanych stanowisk.

Okoliczności

Warto przypomnieć, że w dniu 30 listopada 2020 roku, gdy prezesem stoczni Gryfia był jeszcze obecny prezes, wszyscy pracownicy stoczni otrzymali wypowiedzenia umów o pracę, nie mając obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia. W ten sposób, z dnia na dzień, pracownicy Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu stali się bezrobotnymi.

Jakie dalsze losy

Ogromny majątek stoczni został wystawiony na sprzedaż, jednak każdy oferent zobowiązany był dołączyć do oferty oświadczenie, że po zakupie majątku nie będzie prowadził działalności stoczniowej na terenie Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu. To oznaczało, że ogromny majątek narodowy nie będzie wykorzystywany w sposób, do którego został specjalnie zaprojektowany i zakupiony, przy wydatkach poniesionych przez Państwo Polskie oraz przez pracę Świnoujskich Stoczniowców. W 2023 roku, za ogromne koszty, wszystkie budynki, budowle lądowe oraz hydrotechniczne zostały całkowicie wyburzone na mocy decyzji wojewody zachodniopomorskiego i ówczesnego rządu.

Opóźnienia

Dodatkowo, z informacji publicznych wynika, że budowa doku dla Gryfii jest opóźniona o co najmniej 2 lata, a koszt budowy będzie 2,5 krotnie wyższy od początkowo zakładanego.

Wykorzystanie wszystkiego

Zatem konieczne jest dążenie do wykorzystania nieużytkowanych 30 hektarów, na których planowano budowę stoczni do remontu największych statków pływających po Bałtyku, aby zbudować nową stocznię w Świnoujściu, dla rozwoju i bezpieczeństwa kraju.