W ostatnich dniach społeczność Świnoujścia pożegnała jedną ze swoich najjaśniejszych gwiazd – Janusza Napiórkowskiego, wybitnego marynarza i pioniera rozwoju miasta.
Jego życie było pełne przygód, przez co pozostawił po sobie nie tylko wspomnienia, ale także niezatarty ślad w historii lokalnej społeczności.
Życie na morzu
Janusz Napiórkowski był symbolem epoki, kiedy to „Matka Odra” kształtowała oblicze Świnoujścia. Przybył do miasta w momencie, kiedy tereny dzisiejszej „Odry” zaczynały się zmieniać, stając się placem budowy dla przyszłego przedsiębiorstwa. Jego kariera marynarska rozpoczęła się na burtowcach, by później przenieść się na trawlery i trawlery-przetwórnie, przemierzając dziesiątki tysięcy mil morskich.
W swojej pracy Napiórkowski doświadczył ekstremalnych warunków – od gigantycznych fal Biskajów po palące upały w maszynowniach, gdzie temperatura dochodziła do 50 stopni Celsjusza. Był świadkiem i uczestnikiem wielkich zmian, zarówno na morzu, jak i w samym Świnoujściu.
Wkład w rozwój miasta i żeglarstwa
Napiórkowski był nie tylko marynarzem; był również budowniczym i pionierem. Przyczynił się do rozwoju żeglugi promowej, będącej kolejnym etapem w jego życiu zawodowym. To dzięki jego i jego kolegów pracy, Świnoujście mogło rozwinąć jedną z kluczowych gałęzi swojej gospodarki.
Ostatni rejs Napiórkowskiego
Po latach pełnych przygód Janusz Napiórkowski wyruszył w swój ostatni rejs. Uroczystości pożegnalne odbyły się w sanktuarium Chrystusa Króla, gromadząc rodzinę, przyjaciół i współpracowników, którzy chcieli pożegnać legendę Świnoujścia. Ceremonia była nie tylko momentem żałoby, ale również celebracją niezwykłego życia, które wpłynęło na tak wiele osób.